"Pewnego dnia wyjdę z domu o świcie,
tak cicho, że nawet się nie zbudzicie,
I pójdę, i będę wędrować po świecie,
i nigdy mnie nie znajdziecie.
I nie wezmę ze sobą nikogo,
tylko tego małego chłopaka,
co wczoraj na schodach płakał
i bał się wrócić do domu,
a dlaczego – to tego
nie chciał powiedzieć nikomu.
I jeszcze weźmiemy ze sobą
tego czarnego kotka,
co miauczy zmarznięty na progu
i każdy odpycha go nogą,
i nie chce go wpuścić do środka.
I będziemy tak szli i szli
drogami, lasami, polami,
i każdy dzieciak, i każdy pies
będzie mógł iść razem z nami.
I będziemy tak szli i szli aż kiedyś,
po latach wielu, staniemy wreszcie u celu.
I będzie tam ciepła ziemia i dużo, dużo nieba,
i każdy będzie miał to, czego najbardziej mu trzeba. I będzie wspaniale. Tak!
I niczego nie będzie nam brak!
I tęsknić nie będę wcale!
I tylko czasami, czasami pomyślę,
że byłoby dobrze, gdybyście wy
byli z nami..."

Danuta Wawiłow

"Potrzeba nam innego, mądrzejszego, a może bardziej mistycznego pojęcia zwierząt. Traktujemy je protekcjonalnie ze względu na ich niedoskonałość... i w ten sposób błądzimy wielce. W starszym i pełniejszym niż nasz świecie poruszają się one skończone i całkowite, obdarzone zmysłami o takich możliwościach, jakie my straciliśmy lub jakich nigdy nie osiągnęliśmy; żyją pośród dźwięków, których my nigdy nie usłyszymy. Nie są braćmi, nie są podwładnymi - są innymi narodami, wplątanymi razem z nami w sieć życia i czasu, współwięźniami splendoru i bólu Ziemi."
 Henry Berton

Back to Top